Obywatelu...
Obywatelu Ikarze,
doświadczasz życia niefrasobliwie wołając:
Zrobimy tutaj porządek.
Zburzyć to, co było do tej pory podstawą.
Jednostka ma prawo do spełnienia na swój jedyny, bez żadnych ograniczeń sposób!
Obywatel Ikar nie pomyślał, że w każdej epoce odzywa się ten sam, potężny ryk tęsknoty za wolnością.
I tak w kołomacieju, wiesz?
To samo: "my wiemy lepiej".
Burzy poprzedni porządek i stawia kolejny, pociągając za sobą niewinnych i kalecząc siebie samego.
Ogałaca siebie z podstaw, z własnej historii.
Dla eksperymentu.
Wtedy też, jeszcze nie wie, że jego historia będzie bardzo krótka,
historia życia bez pytań: skąd przybywamy, dokąd idziemy..
Hanusia słuchała nie wierząc, że jej życie toczy się realnie
i uszczypliwie tutaj właśnie, z boku, niby w cichości i marzeniach.
Dochodziły ją odgłosy świata, w którym żyła, a z którym nie zawsze zgadzała się.
Złość hałaśliwa ją ogarniała.
Widziała jak ludzka Pycha zjada własny ogon.
A może nigdy jej nie miał?
Ot i cel życia: szukać piątej klepki.
Post scriptum:
Według praw natury Ikar upada BEZWZGLĘDNIE zawsze.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ikar