Od nowa , jak codzien.
Nowosc, nowina,
nuda nowosci.
Wolna, niezalezna nuda.
CO ZA NUDA!!!
Zmeczenie kolejna nowoscia.
Wszystko juz bylo.
Nic dwa razy sie nie zdarza.
KOkokolejna konfiguracja.
Czlowiek rodzi sie dla siebie jako pierwszy.
I jedyny.
Kazdy dzien jest nowym dniem.
Zyje dla swiata.
Zyje dla siebie.
Realizuje sie dla siebie.
Jego realizacja jest realizacja dla swiata.
Masz obowiazek realizowac sie.
Masz obowiazek zyc,
oddychac soba, odkrywac siebie.
Dla swiata, dla niego.
Spotkanie z konfabulacja.
Dzis MUSZE,
jutro Musi sie.
Juz aparacie, juz po radosciach , kwikach i zgrzytach.
Kwituje odbior i nie zeby kwita na tym.
Rozpoczal sie etap sprawdzania.
Badam wnetrze. Badam wnetrzem otoczenie.
Otoczenie podklada rozwiazania.
W pokladach mojej swiadomosci znajdziesz zaulki.
Tloczne od skojarzen, marzen, planow.
W tych zaulkach jest ciemno i tloczno.
W nich jest tloczno i mrocznie.
Mrocznosc wynika, jest wynikiem napiecia.
Napiecie z braku pytan. Pytania nie rodza wyjasnien.
Pytania bladza. Brzmia i zanikaja powoli , gdzies w niebycie.
Brzmia i zanikaja powoli gdzies w niebycie.
NIe ma apetytu. Nie ma apetytu.
Poczucie smaku gasnie jak plomien.
Plomien bez nasycen nie istnieje. Plomien bez podsycen umiera.
Mrocznosc jest wynikiem tloku. Jest tlokiem uczuc, tlokiem emocji.
Tlok wynika z napiecia. Powietrza, brak powietrza...
Czasami czuje sie swietnie.
Jestem czlowiekiem wszechswiata.
Jestem czlowiekiem swiata.
Naleze. I jestem wolnym zyciem.
Poki zyje, jestem wolnym zyciem.
Choc uwiklanie jest moim towarzyszem.
Cwiczenie uczyni ze mnie mistrza.
Jak Amen w pacierzu.
Bog zaplac i za to.
Nowosc, nowina,
nuda nowosci.
Wolna, niezalezna nuda.
CO ZA NUDA!!!
Zmeczenie kolejna nowoscia.
Wszystko juz bylo.
Nic dwa razy sie nie zdarza.
KOkokolejna konfiguracja.
Czlowiek rodzi sie dla siebie jako pierwszy.
I jedyny.
Kazdy dzien jest nowym dniem.
Zyje dla swiata.
Zyje dla siebie.
Realizuje sie dla siebie.
Jego realizacja jest realizacja dla swiata.
Masz obowiazek realizowac sie.
Masz obowiazek zyc,
oddychac soba, odkrywac siebie.
Dla swiata, dla niego.
Spotkanie z konfabulacja.
Dzis MUSZE,
jutro Musi sie.
Juz aparacie, juz po radosciach , kwikach i zgrzytach.
Kwituje odbior i nie zeby kwita na tym.
Rozpoczal sie etap sprawdzania.
Badam wnetrze. Badam wnetrzem otoczenie.
Otoczenie podklada rozwiazania.
W pokladach mojej swiadomosci znajdziesz zaulki.
Tloczne od skojarzen, marzen, planow.
W tych zaulkach jest ciemno i tloczno.
W nich jest tloczno i mrocznie.
Mrocznosc wynika, jest wynikiem napiecia.
Napiecie z braku pytan. Pytania nie rodza wyjasnien.
Pytania bladza. Brzmia i zanikaja powoli , gdzies w niebycie.
Brzmia i zanikaja powoli gdzies w niebycie.
NIe ma apetytu. Nie ma apetytu.
Poczucie smaku gasnie jak plomien.
Plomien bez nasycen nie istnieje. Plomien bez podsycen umiera.
Mrocznosc jest wynikiem tloku. Jest tlokiem uczuc, tlokiem emocji.
Tlok wynika z napiecia. Powietrza, brak powietrza...
Czasami czuje sie swietnie.
Jestem czlowiekiem wszechswiata.
Jestem czlowiekiem swiata.
Naleze. I jestem wolnym zyciem.
Poki zyje, jestem wolnym zyciem.
Choc uwiklanie jest moim towarzyszem.
Cwiczenie uczyni ze mnie mistrza.
Jak Amen w pacierzu.
Bog zaplac i za to.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz