30 maj 2009

Historia Maralstwa


Wczoraj bylam na wieczorku rozpoznawczo-zapoznawczym.
Nic i nikogo nowego. NUDA!!!
Zawitali jak zwykle Ci sami: Turner przyciagnal ze soba dosc klopotliwego Landscapea.
Reynolds z Gainsboroughem czy jak mu tam, znowu lekko wstawieni udawali zmeczenie. Tez cos, czym oni moga byc zmeczeni? Szyfr do rozpoznania byl prosty jak nogi Halusi z pod osemki. Trzeba isc po linii wzroku mezczyzny z drugiego planu, siedzacego pod starym debem. Dalej, trzeba tylko zgadnac z czyjej to bajki.... he, he. Marysia wiedziala, ale milczala jak zakleta. Ktos przygladal sie jej chciwie......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz